Optymistyczne prognozy pogody na niedzielę sprawdziły się, tak więc finałowy koncert festiwalu oklaskiwało kilkuset słuchaczy. Aura sprzyjała atmosferze muzycznego pikniku, tak więc wiele osób rozsiadło się na przyniesionych kocach, bądź bezpośrednio na trawie, zatapiając się w świat dźwięków. Jacek Szymański przygotował na galę bardzo urozmaicony program, obejmujący aż 26 utworów, do których doszły niespodzianki, było więc czego słuchać. Z najciekawszych wykonań warto wyróżnić arię Dalili z opery „Samson i Dalila” Saint-Saënsa Victorii Belarus, piosenkę „Raz na lewo, raz na prawo” ulubieńca festiwalowej publiczności Dariusza Wójcika czy spektakularny show Tomasza Raczkiewicza, śpiewającego „Miłość ci wszystko wybaczy” i „Seksapil”.
Instrumentaliści również mieli sporo okazji do wykazania się swym kunsztem, szczególnie pianiści Rafał Lewandowski, Piotr Łukaszczyk i Artur Sychowski, który zapełnił też nieoczekiwaną lukę w programie improwizacją na temat słynnej pieśni „O sole mio”. Publiczność entuzjastycznie przyjęła również kołysankę „Summertime” na klarnet Andrzeja Wojciechowskiego oraz rodzinny duet Rafała i Franciszka Lewandowskich, grających na cztery ręce „Taniec z szablami” Arama Chaczaturiana. Nie mogło też zabraknąć przedstawicieli gospodarzy. Koncert rozpoczęło więc akordeonowe trio w składzie: Piotr Komorowski, Jakub Kozłowski i Michał Olchowik, a Paulina Porowska ze Studia Wokalnego ROK, zwyciężczyni niedawnego Przeglądu Piosenki i Poezji Śpiewanej im. Jacka Kaczmarskiego „Niezapomniane polskie przeboje”, porywająco zaśpiewała nagrodzoną tam piosenkę „Tańczące Eurydyki” z repertuaru Anny German. Z kolei w „Kujawiaku” Wieniawskiego brylował skrzypek Jan Zugaj, zaś Agnieszka Żemek-Pawczyńska zaliczyła kolejny udany występ na festiwalu, śpiewając liryczną „Sambę trawy”.
– Nie byłoby tego wszystkiego, gdyby nie nasi mecenasi – mówi Jacek Szymański. – Z całego serca przede wszystkim chciałem podziękować pani poseł Bernadecie Krynickiej, dzięki której otrzymaliśmy wsparcie finansowe z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, bo bez jej pomocy nie moglibyśmy zorganizować tego festiwalu w takiej formie.
– Wsparli nas również bardzo Jacek Piorunek i cały urząd marszałkowski, bo w tym roku przeznaczyli na festiwal 60 tys. złotych – dodaje Jarosław Cholewicki, dyrektor Regionalnego Ośrodka Kultury i organizator festiwalu. – Ogromną pomoc otrzymaliśmy też ze strony PWSIiP, Fundacji Stefczyka, OSM Piątnica, „Retro”, Jana Kurpiewskiego, firmy Novum, MJ Jedwabne, Mirosława Mastalerza, firmy Agro-Rolnik, Krzysztofa Czarneckiego, Romana Podoskiego, Wiesława Migdała oraz wielu innych osób i firm. Zauważamy też bardzo dużą życzliwość dla festiwalu władz powiatu i współudział wielu samorządów; bardzo dziękuję też pracownikom ROK Łomża, którzy włożyli wiele pracy w organizację i zabezpieczenie jego przebiegu.
– Chciałbym na jubileuszowym festiwalu powtórzyć po 15 latach operę „Nabucco” Verdiego – zapowiada przyszłoroczną edycję imprezy Jacek Szymański. – W grę wchodzą tu tylko dwie świątynie, katedra lub Krzyża Świętego, ale muszę otrzymać na to zgodę księdza biskupa. Myślę już o obsadzie, planuję też kolejne koncerty, w tym organowe i wiele innych – jak tylko zdrowie dopisze i uda się wszystko szczęśliwie sfinalizować, zapraszam na koncerty za rok!
Wojciech Chamryk
www.rok.4lomza.pl