Zbigniew Brzeziński - fotografik, absolwent Akademii Fotografii i Przedsiębiorczości w Białymstoku, podróżnik, tancerz oraz wokalista.
Fotografią zajmuję się od bardzo dawna - początki sięgają czasów szkoły podstawowej. Na swoim koncie mam liczne wystawy indywidualne i zbiorowe w kraju i zagranicą. Od kilkunastu lat uczestniczę przy współtworzeniu Festiwalu Muzyczne Dni Drozdowo-Łomża. Prowadziłem także przez ponad 3 lata warsztaty fotograficzne z osadzonymi w Zakładzie Karnym w Czerwonym Borze. Na co dzień pracuję jako instruktor ds. kulturalno-oświatowych.
Prezentowane na wystawie Fenomen nieistnienia fotografie, to moja praca dyplomowa. Prace te były wcześniej wystawiane w Centrum im. Ludwika Zamenhoffa w Białymstoku oraz w Centrum Sztuki Współczesnej – Galeria Andrzeja Strumiłły w Suwałkach.
Promotorem mojej pracy był Pan Michał Heller – wybitny fotografik pracujący w Operze i Filharmonii Podlaskiej Europejskiego Centrum Sztuki w Białymstoku. Tytuł zawiera dwa słowa fenomen i nieistnienie. Czy coś, co jest fenomenem może nie istnieć, a jednak istnieć, zarazem? Fenomen - to zjawisko psychiczne będące przedmiotem poznania doświadczalnego. Fenomen danej dziedziny sztuki stworzonej przez człowieka możemy podziwiać, zachwycać się nim i inspirować. W swojej pracy postanowiłem przedstawić fenomenalność sztuki muzycznej. Muzyka istnieje tylko wtedy, gdy jest wykonywana lub odtwarzana. Można ją zobaczyć w zapisach nutowych, bądź w postaci ścieżki dźwiękowej na płycie analogowej lub w zapisie elektronicznym. Ale generalnie muzyki nie ma. Na tym polega jej wyjątkowość. Inne dzieła sztuki istnieją: stoją, wiszą, leżą. Podziwiamy je w muzeach, galeriach, w prywatnych kolekcjach, kościołach albo wydawnictwach albumowych. Można ich dotknąć, zobaczyć. Istotą muzyki jest jej nieuchwytność i ulotność. Moja prezentacja to próba rejestracji muzyki przy użyciu fotograficznych środków wyrazu. Obrazy, które Państwo widzicie, powstawały w różnych miejscach i sytuacjach, między innymi w kościele, w sali prób Filharmonii Łomżyńskiej oraz w Łomżyńskiej Szkole Muzycznej. Wszyscy muzycy wykonywali znane działa sztuki wielkich kompozytorów, np. Beethovena, Bacha, utwory rozpoznawalne na całym świecie. Przez fotografię chciałem pokazać na nich muzykę. Muzyka towarzyszy nam od zarania dziejów w formie pieśni, przyśpiewek, jak i misternie konstruowanych utworów. W moim przypadku magia muzyki spowodowała, że zająłem się fotografowaniem muzyków, koncertów itd. Temat muzyki jest dla mnie szczególnie bliski, bowiem praktycznie od dziecka muzyka towarzyszy mi na każdym etapie życia i jest dla mnie czymś bardzo ważnym. Dlatego właśnie postanowiłem wykorzystać ją, jako temat swojej pracy. Inspiracją do tego był dla mnie również Festiwal Muzyczne Dni Drozdowo-Łomża, podczas którego zetknąłem się z muzyką klasyczną i pokochałem ją. Fotografując staram się, żeby moje zdjęcia nie były tylko suchą relacją, - zależy mi bardziej na tym, aby oddawały one dźwięki, klimat i natężenie emocji. Fotografia koncertowa to nie gatunek fotoreportażu czy dokumentu, chociaż jest swoistą formą zapisu zdarzeń. W mojej ocenie, jest to raczej rodzaj portretu, w którym nie mam kontroli ani nad oświetleniem ani modelem, co zmusza mnie do dostosowania się do zastanych warunków i okoliczności. Wyzwala to konieczność fotografowania w sposób bardziej kreatywny. Utrwala to, co nieuchwytne i ulotne, - muzykę i tkwiące w niej emocje. A co najistotniejsze, pozwala mi łączyć moje dwie pasje muzykę i fotografowanie. Na zaprezentowanych pracach przedstawiłem muzyków podczas gry. Można tu zobaczyć przekrój różnych instrumentów i wykonawców. Obraz jaki Państwo widzicie jest poruszony, czyli rozmazany. Aparat fotograficzny został ustawiony na długi czas naświetlania, aby na zdjęciu zostały uchwycone drgania fal dźwiękowych, z których zbudowany jest utwór muzyczny. Poza muzyką i instrumentami została również uchwycona postać muzyka, który gra - gra całym swoim ciałem.
Zbigniew Brzeziński