Phil Bates pierwszy zespół założył w 1965 r. w wieku 12 lat. I chociaż nigdy nie stał się pierwszoplanową gwiazdą rocka od kilkudziesięciu lat regularnie koncertuje oraz pracuje jako muzyk sesyjny. Największą sławę przyniosły mu występy i płyty z Electric Light Orchestra part II oraz The Orchestra, dlatego też program łomżyńskiego koncertu został oparty na przebojach oryginalnego składu tej grupy z lat 70. i 80. autorstwa Jeffa Lynne’a. Zostały one opracowane tak, że brak rozbudowanego składu ELO, wielogłosowych chórków czy niemal symfonicznego rozmachu nie dawały się odczuć, bowiem Phil Bates, skrzypaczka Susanne Filep oraz pianistka Jo Bates postawili na bardziej akustyczne aranżacje. Sprawdziły się one doskonale w żywiołowym „Rock ‘n’ Roll is King!”, pierwszym wielkim amerykańskim przeboju ELO z 1974 r., dedykowanym zmarłemu cztery lata temu basiście grupy Kelly’emu Groucuttowi, „Can’t Get It Out Of My Head” oraz równie dynamicznych „Showdown” czy „Livin’ Thing”. Nie mogło też oczywiście zabraknąć licznych utworów z bestsellerowego albumu „Discovery”, z „Midnight Blue”, „Confusion” i nieśmiertelnym „Don’t Bring Me Down” na czele. Bates zaprezentował się też jako świetny interpretator akustycznego bluesa w klasycznym „Ain’t No Love In The Heart Of The City”, doskonały gitarzysta w „Little Wing” Hendrixa oraz wokalista w psychodelicznej wersji „Norwegian Wood” The Beatles.
Również obie towarzyszące mu panie miały sporo okazji do wykazania się, zwłaszcza w „Dance Me To The End Of Love” Leonarda Cohena czy „Superstition” Steviego Wondera. Skrzypaczka Susanne Filep zabłysła też dwukrotnie jako solistka: w jedynym zagranym tego wieczoru autorskim utworze „Phoenix” i parafrazie węgierskich tańców, popisała się też dobrą znajomością trudnych do wymówienia dla obcokrajowców słów „chrząszcz brzmi w trzcinie”. Były też klimaty celtyckie i irlandzkie, nie zabrakło też typowo rozrywkowego, folkowego repertuaru, jak np. utwór „I Will Dance (When Walk Away)” duńskiego zespołu Katzenjammer. Dlatego też publiczność gromko domagała się bisów, w ramach których zabrzmiały na finał „Hold On Tight” ELO i „Ain’t No Sunshine” Billa Withersa, w Polsce znany bardziej jako „Sen o dolinie” Budki Suflera. Jako support zaprezentowała się, również w coverowym repertuarze, poznańska grupa Projekt Niebo.
Przedpołudniowe spotkanie Phila Batesa z młodzieżą szkół katolickich miało zupełnie inny, bardziej kameralny charakter. Artysta zaśpiewał z gitarą akustyczną trzy piosenki, w tym „Can’t Buy Me Love” The Beatles i „Don’t Bring Me Down” ELO, zaś większość spotkania poświęcił na opowieść o swej karierze. Nie zabrakło też pytań od młodzieży, którą interesowało jaki wpływ na jego karierę miały rządy premier Margaret Thatcher, pod czyim wpływem sięgnął po gitarę (Claptona, Hendrixa i Petera Green’a z Fleetwood Mac), jaki jest jego ulubiony utwór Electric Light Orchestra („Mr. Blue Sky”) oraz jak koncertuje mu się w Polsce. Tu Phil Bates był pełen uznania dla polskiej publiczności, zaś wieczorny koncert pokazał, że nie była to tylko kurtuazja z jego strony.
Wojciech Chamryk
Artykuł www.4lomza.pl
Serdecznie dziękujemy wszustkim sponsorom koncertu!